Obserwatorzy

wtorek, 2 października 2012

Rozdział 2


Rozdział 2
Dojechałyśmy do domu, co ja mówię , to była willa , tak, tak można ją określić. Weszłyśmy do środka , po lewej stronie były schody i jakieś drzwi.
-To może chodźcie najpierw do góry. Pokażemy wam wasze pokoje. – Powiedziała Isabeli. My tylko uśmiechnęłyśmy się i poszłyśmy do góry.
-A więc od końca po lewej jest pokój Ali , potem Kat i Ivy – Powiedziała Eleanor.
-Ok. , dzięki – Powiedziałam i poszłam w stronę swojego pokoju. W sumie dobrze , że mamy blisko siebie pokoje. Podeszłam do drzwi , które wskazała El i otworzyłam je. Ukazał mi się duży pokój.
-Woooooow – Krzyknęłam i od razu rzuciłam się na łóżko , było miękkie. – Tak to jest to – pomyślałam. No to teraz trzeba się zacząć rozpakowywać. Wzięłam moje walizki i rozpakowywałam się. Zajęło mi to z jakieś 2 godziny , ale mniejsza o to. Kiedy się rozpakowałam poszłam do łazienki i wzięłam prysznic, rozmyślając. Lou miał przyjść do El. No tak , zapomniałam. Szybko wyszłam z łazienki w samym ręczniku , wzięłam moją bieliznę i rzeczy. Ubrałam się i zeszłam na dół. Z salonu słyszałam rozmowy i śmiechy , więc chyba Lou już chyba jest , ale nie sam przyszedł. Chyba całe One Direction przyszło. Muszę się ogarnąć , żeby nie krzyczeć , ani nie zrobić czegoś głupiego przy nich. Więc weszłam do salonu i stanęłam jak wryta , tak całe One Direction tu siedzi. – Kat uspokój się , uspokój się nie , rób nic głupiego – powtarzałam sobie w myślach. Kurde jacy oni są boscy o mamo. Stałam tak chyba z 2 minuty, aż ocknęła mnie Ali.
- Kaaaaaaaaaaaaat – Wydarła mi się do ucha , odskoczyłam od niej.
-Czego mi się drzesz do ucha – Powiedziałam.
-No bo stoisz jak ten słup soli i nic nie robisz – Powiedziała.
-A to jest powód , żeby krzyczeć mi do ucha ? – Zapytałam i spojrzałam na nią spode łba.
-Tak , a poza tym , widzisz mamy gości – Powiedziała i wskazała na całe Onde Direction.
-No przecież widzę , myślisz , że nie zauważyłabym ich ? Kogo jak kogo ale ich ? – Zapytałam. – Jestem Kateerina – Powiedziałam do nich.
-To już wiemy – Powiedział Zayn , na co ja odpowiedziałam uśmiechem. – No a ja jestem Zayn , to jest Liam , Harry , Niall i Louis – Powiedział i wskazał na wszystkich po kolei
-No to wiem , ale jak tak bardzo lubicie się przedstawiać , to ok. – Powiedziałam na co każdy zaśmiał się. – Emm , muszę iść coś zjeść – Powiedziałam
-No w końcu ktoś kto jest głodny. Dziękuję Ci Boże – Powiedział Niall i podniósł ręce. Każdy zaczął się śmiać.
-No robimy coś , czy zamawiamy pizzę ? – Zwróciłam się do Niall,
-Pewnie , że zamawiamy pizzę – Powiedział.
-Okej , to ja zaraz przyjdę – Powiedziałam i poszłam do góry po moje papierosy , tak , długo już nie paliłam. Wzięłam czerwona bluzę i zeszłam na dół do wszystkich.
-Gdzie mogę zapalić – zwróciłam się do Isabeli.
-A ty palisz ? – Zapytała zdziwiona.
-No niestety. To gdzie mogę iść?
-Tam w kuchni są drzwi , do ogrodu idź – Powiedziała a ja poszłam do kuchni. Kuchnia była nie zła nie powiem nie. Wyszłam do ogrodu odpaliłam papierosa i zaciągnęłam się. Tak , tego mi trzeba było. Usłyszałam , że drzwi się otwierają odwróciłam się i zobaczyłam w nich Zayn’a. Kurde on jest jeszcze przystojniejszy niż na zdjęciach.
-Taka śliczna dziewczyna a pali papierosy – Powiedział i tym samym wyrwał mnie z moich chwilowych przemyśleń.
-No cóż takie życie , ale muszę – Powiedziałam – A i nie jestem śliczna – Dodałam i zaciągnęłam się.
-Jesteś – Powiedział.
-No chyba nie.
-Wiesz , że jestem chłopakiem i wiem lepiej – Powiedział
-Nie no co ty , bardzo spostrzegawczy jesteś. – Zaśmiałam się.
-Długo już palisz ? – Zmienił temat.
-No jakiś rok. Ale w sumie zaczęłam jak miałam 15 lat i los tak chciał , że rodzice wyczuli ode mnie i miałam prze jebane. Ale mniejsza o to – Powiedziałam.
-No to wtedy bardzo dobrze zrobili twoi rodzice.
-Ale co to dało , jak czekałam na to 3 lata , żebym mogła znów sobie zapalić , oczywiście kiedy się dowiedzieli , że znowu palę , to byli źli , ale potem im przeszło , musieli jakoś przywyknąć. – Powiedziałam.
-No wiesz , z moimi było zupełnie inaczej. W wieku 17 lat sami mnie częstowali nimi i jakoś tak wyszło , że od tego momentu zacząłem palić. Ale staram się rzucić. – Powiedział i wyciągnął papierosa.
-Tak , tak staram się rzucić , ale może zacznij na poważnie . Mogę ci w tym pomóc – Powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
-Hmm , nie zła propozycja – Powiedział i się zaciągnął.
-Zimno nie ? – Powiedziałam podskakując z nogi na nogę.
-Czy ja wiem – Mówiąc to usiadł na ławeczce – Chodź do mnie jak ci zimno – Powiedział a ja nic nie odpowiedziałam i usiadłam obok niego. Objął mnie ramieniem , poczułam jego perfum , tak były takie piękne. Pasowały do niego. Siedzieliśmy w ciszy , miałam głowę położoną na jego torsie. Czułam się jakoś dziwnie, przyjemne dreszcze oblegały mnie. Dziwne uczucie , jakbym coś do niego czuła, ale przecież nie znam go za dobrze.
-Zayn mam pyatnie – Powiedziałam i spojrzałam na niego i tym samym przerywając ciszę.
-Jakie – Powiedział i uśmiechnął się.
-No bo słyszałam , że nie jesteś już z Perrie. Chciałam się zapytać , czy mogę , czy.. Czemu nie jesteście razem ? – Zapytałam , z jego twarzy od razu zniknął uśmiech.
-A bo widzisz czasami tak bywa , że człowiek musi się rozejść z drugim , mimo to , że go kocha – tu zrobił przerwę – Ja ją bardzo kochałem , kocham ją nadal , ale ona mnie nie. Znalazła sobie kogoś innego.. – Powiedział a po jego policzku spłynęła łza , nic nie powiedziałam , tylko przytuliłam go.

*Ali*
Co oni tak długo tam robią , rozumiem Kat musiała zapalić , a Zayn , no tak Zayn też. Chyba pójdę zobaczyć , co oni tam robią. Wstaałam i poszłam do kuchni , zauważyłam ich na ławce , siedzieli wtuleni w siebie ? Kurde szybcy są. Ale ja już nią sobie pogadam później. Z moich przemyśleń wyrwał mnie Niall , który latał po domu i krzyczał
-Żarcie już jest , żarcie już jest.
-Mógłbyś się w końcu zamknąć – Wydarł się na niego Liam , no tak Liam , ten zawsze jest poważny. Zaśmiałam się pod nosem i poszłam do salonu. Niall oczywiście wziął jedną pizzę , dla siebie.
-Pójdę po Zayna i Kat – Powiedział Harry i wstał.
-Ja Cię wyręczę – Powiedziałam i poszłam do ogrodu.
-Ekhem , nie chcę wam przerywać , ale pizza już jest – Powiedziałam.
-No w końcu , bo padam z głodu – Powiedziała Kat i wstała. – Idziesz ? – Zwróciła się do Zayn’a
-Zaraz przyjdę – Powiedział , Kat wyszła.
-Alii , idziesz czy tak ? – Krzyknęłam Kat , no tak , ona i ten jej głupi tekst , ale przyzwyczaiłam się już.
-No już idę, już idę – Powiedziałam po czym weszłam do środka.
-Jeeest w końcu , jest, - Zaczęła krzyczeć i rzuciła się na pizzę.
-O matko , to jest moja krew - Zaczął wołać Niall i wszyscy zaczęli się śmiać.
-A tam przesadzasz , po prostu długo nie jadłam – Powiedziała – No nie jadłam nic od rana – Dodała.
-Jak ty tak wytrzymujesz ? – Zapytał ja blondynek.
-No normalnie , raz potrafiłam nie jeść cały dzień
-Olaboga. Czy wy to słyszycie – Zwrócił się do nas.
-No , tak. Ja próbowałam stosować dietę ,taką , żeby nic nie jeść całymi dniami , ale oto te tu dwie kochane osóbki – Wskazałam na Kat i Ivy. – Nie pozwalały mi na to. – Skończyłam.
-No i dobrze, bo nie wiem z czego ty chciałaś się odchudzać – Powiedział Niall.
-No nie widzisz , zobacz jakie mam fałdy – Zaczęłam wyliczać sobie.
-Eeee , tam ja nic nie widzę , dla mnie jesteś idealna – Powiedział , na co ja strzeliłam buraka.
-Uuuuuuuuuuuuuu – Zaczęła buczeć.
-Jakaś tu będzie chyba parka – Powiedziała Kat.
-Może obejrzymy jakiś film – Zmienił temat Hazza.
-Taak. – Powiedzieli wszyscy w między czasie przyszedł Zayn. Tak teraz jest okazja , żeby z nią o tym pogadać.
-No to wy wybierz film , ja z Kat zrobimy popcorn i w ogóle. – Powiedziałam i poszłam do kuchni.
-Czemu akurat ja ? –Jęczała Kat.
-No bo chciałam z tobą pogadać.

*Kat*

Ehh , czemu ja , nie chcę mi się , ale dobra jak już mówiła , to idę. Wstałam od stołu biorąc jeszcze dziaba pizzy.
-Czemu akurat ja ? – Zaczęłam jęczeć.
-No bo chciałam z Tobą pogadać.
-Tak , więc słucham o co chodzi ? – Zapytałam.
-Co robiłaś tam z Zayn’em , ze się przytulaliście. – Powiedziała tak prosto z mostu.
-Emm, no bo wiesz.. Zapytałam go o Perrie , a on powiedział , że nadal ją kocha i się popłakał , to co miałam wstać i go wyśmiać czy coś ? – Powiedziałam.
-No nie , ale wiesz jak było z Tomkiem. – No tak zaczęła znów ten temat z nim. Strasznie mnie zranił , najgorsze było to , że ja z nim zaczęłam chodzić po kilku dniach , kochałam go , a on po prostu ze mną był , bo założył się z kolegami. Ale to jest przecież inna sprawa.
-No , tak , ale z Zayn’em nic nie robiłam. – Zaczęłam się bronić , bo taka prawda , tylko go przytuliłam , to nic nie miała znaczyć ,to był koleżeński tulas.
-Ok. rozumie , ale boję się o Ciebie.
-Ale nie masz po co. Dobra mniejsza o to róbmy ten popcorn. – Powiedziałam i wstawiłam go mikroweli. Kiedy popcorn się zrobił weszłyśmy do salonu i usiadłyśmy na miejscach , ja zajęłam miejsca koło Zayn’a , a on koło Niall’a , bo to były jedyne wolne miejsca.
-To jaki film oglądamy ? – Zapytałam.
-Horror – Krzyknął Lou.
-Serio? – Zapytałam.
-Noo
-A mogę wiedzieć chociaż jaki tytuł?
-„Demony” o Egzorcyzmach.
-Ehh. – Usiadłam się wygodnie i oglądałam film. Wtedy ktoś zadzwonił do drzwi. Wszyscy spojrzeli na mnie. – Naprawdę ? – Wstałam i otworzyłam drzwi. Nie mogłam w to uwierzyć kro ta stoi była tooo….

_________________________________________________________________________________
Mamy rozdział 2.
Taaa daaaam.
Mam nadzieje,że spodoba się . ;d
dziękuję wam za 63 wejścia.
Mam prośbę polecajcie mojego bloga. Dziękuję <333
Pozdrawiam moje przyjaciółki Olę i Igę <33 ;***

1 komentarz:

  1. cudowny *.* czekam na rozwój akcji <33

    zapraszam do siebie :
    http://chcemiloscijakwpowiesciach.blogspot.com/

    życzę dużo , dużo weny :3

    OdpowiedzUsuń