Obserwatorzy

sobota, 6 października 2012

Rozdział 4

Rozdział 4.
*Kat*
Obudziłam się u siebie w pokoju? O ile się nie mylę ostatni raz siedziałam na dworze i paliłam. Poczułam coś na swojej tali odwróciłam się żeby to sprawdzić, nie było to coś, ale ręką Zayn’a. Chwila Zayn’a, co on tutaj robi? Dobra nie ważne. Patrzałam na niego. Jaki on jest przystojny, jak słodko wygląda jak śpi. Zaraz, zaraz Kat STOP! Przecież on jest z Perrie. Ogarnij! Dobra czas wstać , wzięłam telefon do ręki. Woow jest 14. Tak długo spałam? Hahaha. Ok, wstałam i skierowałam się do łazienki, miałam od wczoraj ubranie. Poszłam pod prysznic. No tak , dzisiaj czeka mnie straszna rozmowa, będą się mnie pytać, co zrobiłam rok temu, no i będę musiała przeprosić Perrie. Dam radę. Wyszłam spod prysznica. Cholera nie wzięłam bielizny, mam nadzieję, że Zayn jeszcze śpi. Owinęłam się w ręcznik i wyszłam. Zayn siedział na łóżku i patrzał na mnie.
-Uhm. Mógłbyś zamknąć oczy, albo coś, bo się czuję niekomfortowo. – Powiedziałam w końcu.
-Nie , bo bardzo ładnie wyglądasz w ręczniku – Powiedział z uśmiechem, a ja zaczerwieniłam się. – Wyglądasz także ładnie jak się czerwienisz. – Dodał. Czemu on mi tak mówi, skoro jest z Perrie? Ehh nie wiem co o tym myśleć. Wzięłam moje rzeczy i poszłam do łazienki. Ubrałam się, wysuszyłam i wyprostowałam włosy. Wyszłam z łazienki Zayn nadal siedział na moim łóżku.
-Chcesz skorzystać z łazienki? – Zapytałam
-Tak, jeśli mogę. 
-Możesz, przecież Ci to zaproponowałam. – Uśmiechnęłam się. 
-Dziękuję – Powiedział i cmoknął mnie w policzek , znów się zaczerwieniłam. Spuściłam głowę i wyszłam szybko. 
Zeszłam na dół całe 1D i moje dwie przyjaciółki siedziały i oglądały jakiś film. Chyba jakiś horror, nie wiem kto w dzień ogląda horrory? Nie zauważyli mnie więc postanowiłam przestraszyć ich. Widziałam, że z nich wszystkich najbardziej horrorów się boi Harry. 
-Harry przykro mi, ale wypadło na Ciebie – Pomyślałam. Tylko jak ja to zrobię. Na paluszkach podeszłam do niego od tyłu (bez skojarzeń) i schowałam się za fotel, bo siedział na nim. 
-Harry, Harry – Zaczęłam szeptać , zaczął się rozglądać – Harry – Znów zaczęłam. Widziałam, że coraz bardziej się boi. Więc zaczęłam łapać, go za ramię delikatnie. I znów zaczęłam go wołać. Jeszcze gorzej się przestraszył, więc wstałam z podłogi, złapałam go za ramię i krzyknęłam. – Harry!! – Na co on aż podskoczył z krzykiem, nie tylko on, reszta też, bo akurat udało mi się trafić na straszny moment. 
-Ty.. Ty.. Ty.. – Zaczął Harry. – Pożałujesz tego – Powiedział.
-Oj Harry, nie denerwuj się tak. Przecież Ci nic nie zrobiłam. 
-Teraz w nocy nie będę mógł spać. 
-No to będziesz spał z kimś.
-A z kim? – Zaczął poruszać śmiesznie brwiami.
-Na pewno ze mną nie. – Powiedziałam szybko, bo wiedziałam, że Harry podoba się Ivy.
-Ani ze mną – Powiedziała Ali.
-No widzisz zostaje Ci tylko Ivy – Powiedziałam, a on uśmiechnął się.
-Ej głodna jestem – Powiedziałam – Macie coś do jedzenie – Spojrzałam na Niall’a , bo on zawsze miał coś do jedzenie. I nie myliłam się. Podeszłam do niego i usiadłam się obok niego. – Cześć Niall’ku – Powiedziałam, a on na mnie spojrzał z wypchaną buzią jedzenie – Masz coś do jedzenia? – Zapytałam, a on kiwnął głową przecząco. – Przecież widzę, że masz w ręku coś – Powiedziałam
-I tak się z tobą nie podzielę – Powiedział. – I tak tego nie lubisz.
-Skąd wiesz, co to jest? – Zapytałam 
-Kanapki z salami – Powiedział i wziął gryza.
-Fuuuuuuuj – Powiedziałam – Jak można to jeść? Przecież to jest ohydne. 
-Gardzisz jedzeniem? –Zapytał i spojrzał na mnie.
-Nie jedzeniem nie, ale salami tak – Powiedziałam i poszłam do kuchni. – Chce ktoś coś do jedzenie? – Krzyknęłam 
-Tak, mi możesz zrobić – Powiedział Zayn wchodząc do kuchni.
-A co chcesz? – Zapytałam 
-Hm – Udawałam, że myśli – Kanapkę z ozorami 
-Fuuuuuuuuuj. Wy nie możecie co innego jeść, czegoś normalnego? – Powiedziałam wyciągając mleko z lodówki , z szafki miskę. – Nie możesz zjeść płatków? – Zapytałam. – Jak będziesz jadł takie świństwa, to na miejscu Perrie, nie całowałabym się z tobą – Powiedziałam ciszej. 
-Nie jestem z Perrie – Powiedział a mi ulżyło nie będę musiała jej przepraszać, ale kurde usłyszał to. Teraz pewnie zapyta się co zrobiłam tej dziewczynie o której mówiła wczoraj Ali. – Mogę się coś ciebie zapytać? – Zaczął a ja kiwnęłam głową twierdząco, wiedziałam , że będzie o to pytał. – Dlaczego wczoraj tak się zdenerwowałaś? – Zapytał. Usiadłam do stołu a on podążył za mną.
-Eh , no bo wiesz. Yyy no. – Jąkałam się , a on złapał mnie za rękę, tym samym dodając mi odwagi. – Jestem taka , szybko się denerwuję, ale staram się nad tym panować, ale kiedy ona mnie wyzwała wczoraj od gosposi i zaczęła się na mnie dziwnie patrzeć. To nie wiem czemu, ale coś we mnie pękło. Starałam się nad tym zapanować, ale nic z tego. Ali i Ivy wiedziały, że mogę jej zaraz coś zrobić, więc wysłały mnie po telefony, które miały przy sobie, no i tym jeszcze gorzej mnie zdenerwowały. Nie lubię jak ktoś robi ze mnie debilkę – Powiedziałam. – A jeśli chodzi o tę sprawę z tą dziewczyna rok temu. No to ona po prostu nie tylko obraziła mnie, ale kleiła się do mojego chłopaka no i on mnie zdradził nią – Powiedziałam i poczułam jak po moim policzku spływa łza. Zayn nic nie powiedział tylko przytulił mnie. Czułam się przy nim bezpieczna, czułam, że będzie z niego dobry przyjaciel.
-Nie płacz, już mała – Powiedział i swoim kciukiem otarł moje łzy. 
-Masz racje , nie ma co płakać.
-A powiedz mi, co ty tamtej dziewczynie zrobiłaś – Powiedział.
-No ten, no walnęłam ja kilka razy i wyrwałam jej kilka włosów – Powiedziałam na jednym wdechu. Na co Zayn zaśmiał się.
-A co było potem ? 
-Potem to miałam sprawę w sądzie i prawie poszłam do więzienia, no niestety mam w zawiasach – Powiedziałam – Dlatego jak kogoś chcę uderzyć albo coś to Ivy i Ali mnie ratuję. 
-No to chyba im pomogę w tym. – Zaśmiał się.

*Ivy*
Kiedy Kat przestraszyła Hazzę, Lou wyłączył jakąś komedię romantyczną. Cały czas czułam na sobie wzrok Harr’ego. Ale kiedy spojrzałam na niego on odwracał wzrok. Ehh , dziecinne to. W pewnym momencie Harry wyciągnął telefon i uśmiechnął się do niego, zaczął pisać coś i kiedy schował telefon dostałam wiadomość. Spojrzałam na telefon i widniała tam wiadomość od Harre’go? Tak od Harre’go. Dziwne , jakby nie mógł mi powiedzieć normalnie. Otworzyłam wiadomość:
-Masz ochotę na spacer? Harry x Odpisałam szybko :
-Jasne czemu nie? Ale teraz?
-Jeśli chcesz teraz, to możemy teraz
-No to możemy teraz.
Uśmiechnęłam się i wstałam, Harry podążył za mną.
-A wy gdzie? – Zapytał Lou.
-My? – Zapytałam
-Tak wy
-My idziemy na spacer – Powiedział Harry.
-Tylko bez żadnych wygłupów – Powiedział Liam. Tak „Daddy”
-Dobrze tato – Powiedzieliśmy z Hanzą i wyszliśmy.
-To gdzie idziemy? – Zapytałam po chwili ciszy.
-Może do parku?
-Ok.. – Uśmiechnęłam się. Szliśmy i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Dowiedziałam się o nim więcej niż o tym co czytałam z tych wszystkich stron, na których są fakty. Kiedy doszliśmy do parku, zauważyła nas grupka dziewcząt, fanki. Chciałam usiąść się na ławkę, ale Hazza chwycił mnie za rękę i powiedział na ucho.
-Nigdzie nie idź. – Zrobiłam tak jak chciał, stałam obok Hazzy. W pewnym momencie jedna z dziewczyn zapytała.
-Harry, to jest twoja dziewczyna?
-Nie, jeszcze nie – Te dwa słowa powiedział ciszej, ale usłyszałam je i spojrzałam na niego. – To jest moja przyjaciółka – Dodał.
-Czyli nie jesteście razem? – Zapytała inna
-No nie. – Powiedział, rozdał wszystkim autografy i mogliśmy ruszyć dalej. Ale zdecydowaliśmy usiąść się na ławkę.
-No to co teraz robimy? – Zapytałam
-Nie wiem, może idziemy na lody – Zaproponował.
-Tak, czemu nie. – Powiedziałam i poszłam stronę budki z lodami.
-Jaki chcesz smak ?
-Czekoladowy. – Hazza kupił lody i poszliśmy dalej. Usiedliśmy koło fontanny. Wpadłam na pewien pomysł. 
-Harry? – Zaczęłam 
-Hm?
-Co byś zrobił jak bym cię wrzuciła do fontanny? – Zapytałam
-Nic , bo to ja ciebie wrzuca. – Wstał i wziął mnie na ręce. I bam wpadłam do wody, ale nie sama, trzymałam go i wpadł razem ze mną. Po części plan mi się udał. Zaczęliśmy się chlapać, wygłupiać.. 

______________________________________________________________________________
Hej , ;*
A więc mamy kolejny rozdział.
Spodobał się? Mam nadzieję,że tak.
Wiem,że jest mało akcji. Ale jakoś to rozkręcę.
Komentujcie prooszę ;d

3 komentarze: