Obserwatorzy
czwartek, 16 maja 2013
Rozdział 17
*Ali*
Weszliśmy z Niall'em do środka. Odrazu poczułam zapach kawy. Zajęliśmy miejsce przy oknie. Po kilku sekundach podeszła do nas kelnerka.
-Dzień dobry, czy chcą państwo coś do picia? - Zapytała uśmiechając się.
-Ja poproszę wodę. - Powiedziałam
-A dla mnie sok pomarańczowy.
Kiedy kelnerka odeszła zapadła cisza. Patrzyłem na moje ręce. Zetknęła na Niall'a. Robił to samo.
-Więc o czym chciałeś pogadać? - Zapytałam, tym samym przerywając tę niezręczną ciszę.
-Oo tym co widziałaś w telewizji na mój i Demi temat. - Zaczął
-Niall. Masz prawo mieć dziewczynę, tylji zraniłeś mnie tym, że..że - Przerwałam mój wywód, ponieważ podeszła kelnerka z zamówieniem.
-Proszę - Powiedziała i Usmiechnela się
-Dziękujemy - Odpowiedział blondyn. Kiedy kelnerka tylko odeszła zaczęłam znowu mówić.
-A więc.. Zaniełeś mnie tym, że dałeś mi nadzieję, że pomiędzy nami coś będzie. A potem widzę takie coś w telewizji.
-Alice to wcale nie jest tak jak myślisz.
-A jak? - Zapytałam z kpiną.
-Ja i Demi po prostu się przyjaźnimy i nasi menagerowie też.. I Tom, menager Demi wpadł na pomysł, żeby zrobić z nas parę.. A Paul się na ti zgodził, bo to mogłoby nam pomóc w rozgłosie. - Zakończył i spojrzał na mnie.
-Niall, nie wiem co o tym wszystki myśleć.. Chcę Ci wierzyć, ale nie wiem czy jak Ci uwierżę, to nie będzie tak, że się przeliczyłam, czy coś.. - Odpowiedziałam.
-Rozumiem..
-Cieszę się bardzo - Usmiechnelam się, jednak w środku moje serce pękało na małe kawałeczki. - Ughm.. Jsa już będę leciała.
-Odprowadzę Cię. - Zaproponował blondyn
-Nie Niall, nie trzeba.
-Ok. To na razie.
-Tak, cześć.
Idąc ulicą postanowiłam, że zadzwonie do dziewczyn, czy są w domu. Czy może też są u chłopaków. Odkąd mają chlopaków spędzamy ze sobą coraz mniej czasu. Jeszcze ta sprawa z Niall'em. Wyciągnęłam mój telefon i wybrałam numer do Kat.
*Kat*
-Zayn teraz nasza kolej - Powiedziałam i pociągnęłam chłopaka na środek.
-Co śpiewamy kochanie? - Zapytał i przytulił mnie.
-Może zaśpiewamy... -Zaczęłam, ale przerwał mi dźwięk mojego telefonu. Spojrzala na wyświetlacz mojej komórki. Dzwoniła Ali.
*Rozmowa*
-Tak?
-Cześć - Usłyszałam w odpowiedzi- Jesteście w domu?
-Nie u chłopaków, a coś się stało?
-Nie, pytałam się, bo chciałam pobyt trochę z wami.
-Zaraz będziemy.
-Ale nie.. - Rozliczyłam się
-Ivy!! - Krzyknęłam
-Czego się drzesz? - Zapytał Harry
-Uuu Ivy zmieniłaś się w Hazzę - Zapytałam i Zaśmiałam się.
-Nie glupia. Co chcesz.
-Koniec tego dobrego idziemy do domu.
-Czemu? - Zapytał Zayn
-Skarbie nasza przyjaciółka chciałaby spędzić ze mną i Ivy trochę czasu tak? - Nie czekając na odpowiedź kontynuowała dalej - Więc my jako dobre przyjaciółki idziemy z nią go spędzić.
-No, Kat ma rację - Powiedział Dan
-Dziękuję - Usmiechnela się do brunetki. - A teraz weź rusz ten twój seksowny tyłek i idziemy.
-Dobrze, dobrze.
-Kat kochanie będę tęsknił. - Powiedział Zayn
-Ja też, ale przyjaciółka jest ważna też - Usmiechnelan się i wpilam się w usta brunetka.
-To może was odprowadzimy? - Zaproponował loczek
-Nie, nie trzeba. Poradziły sobie - Powiedziała Ivy
-A może jednak? - Upewnił się Zayn
-Tak Zayn na pewno.
-Dobrze. - Mulat znów pocałował mnie.
-No jak tak dalej pójdzie, to do jutra nie wyjdziecie - Zaśmiał się Louis
-A weź się. - Zaśmiała się i razem z Ivy wyszłyśmy z domu chlopaków.
-Kat? - Zaczęła Ivy
-Słucham?
-Jak myślisz między Ali i Niall'em jest ok?
-Nie wiem. - Westchnęłam - Kiedy z nią rozmawiałam miała smutny głos
-Może wejdziemy do sklepu? - Zaproponowała blondynka
-Tak
*Ivy*
Myślałam nad tą sprawą z Ali i Niall'em. Strasznie pasują do siebie, tylko szkoda, że Niall tak głupio postąpił..
-Ivy.. - Z rozmyśleń wyrwał mnie głos Kat.
-Co? - Zapytałam.
-Pytałam się czy bierzemy co śsłodkiego
-Tak, weźmy.
-Dobrze. Blondynka poszła po czekolady, a ja poszłam po coś do picia. I nie chodzi tutaj o alkohol.
-Mam wszystko.
-No ja też. - Kat Spojrzala na mnie
-Chodźmy po coś mocniejszego. - Nim zdążyłam coś powiedzieć byłam ciągnie za rękę przez Kat.
-A więc co bierzemy? - Zapytałam
-Weźmiemy to, to i to. - Kat po kolei wkładała do wózka płynną ciecz. W sumie to dziwne, że taka ciecz powoduje, że człowiek traci panowanie nad ciałem z tego powodu.. Ale mam interesujący wywód.
Podeszłym do kasy. Zapłaciliśmy za wszystko i poszliśmy do domu.
-Ali przyszłyśmy - Krzyknęła na cały dom Kat.
-Oszalałaś? - Szrurchnelam ja łokciem.
-Oj tam oj tam. Pić mi się chce.
-Czemu mnie to nie dziwi - Zaśmiałam się
-Chodźmy na górę.
Weszlysmy do góry i od razu skierowaliśmy się do pokoju Ali.
-Cześć - Powiedziala Kat na dzień dobry.
-Przyszlyscie? - Zdziwiła się brunetka
-Oczywiście - Zaśmiała się
-Miłość jest ważna, ale przyjaźń najważniejsza - Powiedziala Kat i rzuciła się na łóżko. - No to co rozpoczynamy melanż
-Tak ! - Krzyknęłyśmy
________________________________________________________
Cześć, a raczej dobry wieczór.
Wiem, wiem zawiodła was i wgl, ale właśnie po 21 kiedy zobaczyłam, że mam ponad 14K wejść postanowiłam napisać rozdział. Pisałam go na telefonie, więc proszę nie zwracajcie na literówki. Nie wiem co mam wam napisać.
Nawet nie stać mnie na przeprosiny.
A ogólnie to chyba wrócę już. Tylko będzie grubsza sprawa z tymi podziałami, gdyż będę je pisała na telefonie, bo na kompa nie mam dostępu.. -,-
A więc to wszystko. Kocham Was i jeszcze raz przepraszam.
Proszę komentujcie ;3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajnie że wróciłaś.
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział.
Czekam na następny.:3
O jak fajnie, ze dodalas nowy :) też tak myślałam, ze Niall serio nie jest z Demi :D rozdział świetny i nie moge doczekać się następnego :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
your-last-first-kiss-1dstory.blogspot.com
pleaseloveme-1d.blogspot.com